Polański jest tyranem w stosunku do aktorów. Wybiera ich przede wszystkim ze względu na zewnętrzność, reżyseruje ich grę. Niczym demiurg stwarza postacie zgodnie z własną wizją – co wywołuje w aktorach naturalny odruch sprzeciwu. Stąd liczne konflikty i doskonałe rezultaty, jak
w przypadku Faye Dunaway grającej Evelyn Mulwray w Chinatown.