Przejdź do treści

Droga Przez Czas. Retrospektywa Akiry Kurosawy

Stowarzyszenie Kin Studyjnych zaprasza na retrospektywę filmów Akiry Kurosawy. Projekcje odbędą się w kinie Kinematograf w każdą niedzielę w listopadzie o godz. 16:00. Wyjątek stanowi 30 listopada. Wtedy zapraszamy na seans o godz. 17:00. Ostatnia projekcja przypadnie na 7 grudnia. W sumie zaprezentujemy pięć filmów japońskiego twórcy.

Istnieje możliwość zakupu karnetu na retrospektywę Akiry Kurosawy. Płatności można dokonać online. Odbiór karnetu – osobiście w kasie Muzeum Kinematografii w Łodzi, w godzinach otwarcia instytucji.

HARMONOGRAM. Retrospektywa Akiry Kurosawy

Dersu Uzała (1975, reż. Akira Kurosawa)

Nagrodzony, jak najsłuszniej w 1976 roku Oscarem za film nieanglojęzyczny utwór Akiry Kurosawy do dziś wzbudza zachwyt swą mistrzowską prostotą i pozostaje jednym z najbardziej oryginalnych dokonań genialnego reżysera. Kurosawa po wymuszonej przerwie w pracy spowodowanej finansową klęską filmu „Dodes’ka-den” i próbie samobójczej udowodnił triumfalnie swą wyjątkową pozycję w światowym kinie.

Twórca „Siedmiu samurajów” był od dawna zafascynowany rosyjską kulturą. Adaptacja wspomnieniowych powieści Władimira Arsienjewa olśniewa surowym plastycznym pięknem, ale nie ma w niej ani za grosz łatwej ekscytacji dziką naturą. Historia przyjaźni carskiego oficera, owego Arsienjewa (Jurij Sołomin), badacza ussuryjskiej tajgi z początku XX wieku i jego przewodnika, tytułowego Uzały (wielka rola Maksima Munzuka) została ukazana bez cienia łatwego sentymentu. Utwór Kurosawy niepostrzeżenie zamienia się w refleksję nad okrutnymi paradoksami cywilizacji. Do historii kina przeszła olśniewająca sekwencja na tafli zamarzniętego jeziora. Nie ma w „Dersu Uzale” ani krzty kaznodziejstwa, są piękno, prawda i wielki mądry smutek.

Termin: 09.11.2025, godz. 16:00
Bilet: 15 zł. Karnet: 60 zł.

Siedmiu samurajów (1954, reż. Akira Kurosawa)

Japonia, koniec XVI wieku. Co roku bezwzględni bandyci najeżdżają małą wioskę, zawłaszczając zebrane przez mieszkańców plony. Zagrożeni widmem śmierci głodowej, zdesperowani chłopi, decydują się na wynajęcie samurajów, którzy obronią ich przed napaścią. Jako zapłatę mogą zaoferować jedynie trzy skromne posiłki dziennie. Wydaje się, że w tej sytuacji znalezienie obrońców jest z góry skazane na niepowodzenie.

Termin: 16.11.2025, godz. 16:00
Bilet: 15 zł. Karnet: 60 zł.

Tron we krwi (1957, reż. Akira Kurosawa)

Film na podstawie znanej sztuki „Makbet” Williama Szekspira. Czasy feudalnej Japonii. Jeden z ambitnych wojskowych dowódców pragnie wypełnić przepowiednię, według której zostanie królem. Jednak nie dochodzi do tego według prawa, ale poprzez morderstwo. Wkrótce nie będzie to jedyna zbrodnia, której się dopuści, by w pełni osiągnąć swój cel. Jednak kiedy jest zbrodnia, musi też nadejść i kara…

Termin: 23.11.2025, godz. 16:00
Bilet: 15 zł. Karnet: 60 zł.

Rashomon (1950, reż. Akira Kurosawa)

Mistrzowsko skonstruowany, zagadkowy i przełomowy film Kurosawy. Nieoczekiwany sukces „Rashomona” na festiwalu w Wenecji w 1951 roku ułatwił japońskiemu kinu drogę na szczyt, a dla samego reżysera otworzył bodaj najważniejszą dekadę w karierze.

Opowiadana przez chroniących się przed deszczem bohaterów historia bandyty, samuraja i jego żony fascynuje niejednoznacznością. Co wydarzyło się między tą trójką? Kto mówi prawdę? Upleciony z na przemian ekspresyjnych i impresyjnych momentów film to krytyka feudalnej Japonii (akcja dzieje się w XII wieku w Kioto) i zarazem komentarz do kraju pogrążonego w powojennym kryzysie.

W „Rashomonie” filozoficzna spekulacja splata się z porywającą wizją przeszłości. Arcydzieło Kurosawy z Toshiro Mifune w roli głównej to wyprawa w głąb lasu w poszukiwaniu prawdy, która być może na zawsze pozostanie nieuchwytna.

Termin: 30.11.2025, godz. 17:00
Bilet: 15 zł. Karnet: 60 zł.

Ran (1985, reż. Akira Kurosawa)

W momencie premiery „Ranu” Kurosawa miał 75 lat: wiek godny mistrza. Historyczny spektakl, oparty luźno na „Królu Lirze” i legendach o Motonarim Mōrim, został zamierzony przez reżysera jako ukoronowanie własnej drogi twórczej.

W historii pana feudalnego Hidetory i jego trzech wiarołomnych synów odbija się być może historia samego filmowca: starzejącego się giganta kina, któremu trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości. I tym razem produkcja została częściowo sfinansowana przez zagranicznego producenta, dzięki czemu film mógł mieć wymarzony przez Kurosawę rozmach i skalę (praca nad scenariuszem trwała dekadę).

W „Ran” każdy detal kolorystyczny, każdy element scenografii i kompozycji kadru, zostały zaplanowane z rozmysłem przez szukającego perfekcji reżysera. Efektem jest fresk, w którym spojrzenie z dystansu kontrastuje z rozdzierającym dramatem podzielonej rodziny.

Termin: 07.12.2025, godz. 16:00
Bilet: 15 zł. Karnet: 60 zł.

Droga Przez Czas. Retrospektywa Akiry Kurosawy

Nazwisko Akiry Kurosawy przywołuje mitologię i wielkość powojennej japońskiej kultury: moment, kiedy świat zachwycił się bogactwem i różnorodnością dalekowschodniego kina. Nazywany często generałem lub cesarzem, Kurosawa zajmował w tym krajobrazie miejsce szczególne. Z jednej strony, wiele swoich dzieł poświęcił krytyce feudalnego dziedzictwa kraju i powojennym japońskim bolączkom, co czyni go twórcą bez mała narodowym. Z drugiej – zasięg jego kina i skala jego zainteresowań znacząco wykraczały poza japońskie wyspy. William Szekspir, Fiodor Dostojewski, kino Bengalczyka Satyajita Raya i dramaty Maksyma Gorkiego to tylko niektóre z inspiracji, jakie przetwarzał w swoich filmach. W porównaniu z pozostałymi gigantami klasycznego kina japońskiego, Kenjim Mizoguchim i Yasujirō Ozu, Kurosawa jawi się jako twórca najskuteczniej łączący lokalne inspiracje z zachodnim kanonem i humanistycznymi wartościami.

W latach 40. i 50. Kurosawa był niezwykle aktywnym reżyserem, realizując średnio jeden film rocznie. Na tle japońskiej branży tego okresu, działającej w ramach niezwykle prężnego systemu studyjnego, nie było to niczym niezwykłym (w samym 1954 roku na ekrany trafiło blisko 400 japońskich filmów!). Taka częstotliwość pracy pozwalała testować rozmaite tematy i konwencje. Choć Kurosawę od początku ciągnęło do filmów osadzonych w przeszłości, po wojnie kręcił też opowieści realistyczne, nierzadko o lekkim zabarwieniu propagandowym. Dopiero jednak premiera osadzonego w XII wieku „Rashomona” z 1950 roku sprawiła, że reżyser zyskał sławę międzynarodową i na dobre zaczął być kojarzony z obrazami średniowiecznej, feudalnej Japonii. To wcielenie Kurosawy wspaniale wybrzmiewa w programie przeglądu zorganizowanego przez Stowarzyszenie Kin Studyjnych: oprócz „Rashomona” zobaczymy dwa inne arcydzieła historyczne Kurosawy z lat 50., czyli „Siedmiu samurajów”, bodaj jego najsłynniejszy film, oraz szekspirowski „Tron we krwi”.

We wszystkich trzech w główną rolę wcielił się Toshiro Mifune: ulubiony aktor Kurosawy, którego intensywną współpracę z reżyserem można porównać do artystycznego tandemu Andrzej Wajda-Daniel Olbrychski. Mifune gra w filmach Kurosawy w różnych rejestrach – ekspresyjnym w „Rashomonie”, na poły komicznym w „Siedmiu samurajach” – i idealnie uosabia rozedrgany typ bohatera przednowoczesnej Japonii: kraju rozrywanego wojnami, bratobójczymi spiskami oraz ostrymi kontrastami społecznymi. Epickie freski Kurosawy z lat 50. to jedne z najpiękniejszych czarno-białych filmów w historii kina, łączące dynamizm z malarskością, pełne atmosfery obrazy przyrody z wyrafinowanymi kostiumami i scenografią. Reżyser współpracował przy nich z najlepszymi autorami zdjęć w branży: Kazuo Miyagawą i Asakazu Nakaiem.

Dwa kolejne filmy w przeglądzie SKS pochodzą z późnego okresu twórczości Kurosawy. Niegdysiejszy cesarz japońskiego kina zmagał się od lat 60. ze znalezieniem finansowania swoich filmów, rozpadem japońskiego systemu studyjnego, zmieniającymi się gustami widowni. Zarówno „Dersu Uzała” jak i „Ran” to wyjątkowe filmy stworzone jakby na przekór tym przeciwnościom losu. Pierwszy jest jedynym filmem Kurosawy bez dialogów w języku japońskim: zrealizowanym w Związku Radzieckim peanem na cześć nieokiełznanej przyrody. Drugi to summa jego dorobku, projekt wieńczący kilkadziesiąt lat kina samurajskiego, którego Kurosawa, obok Masakiego Kobayashiego, pozostaje niekwestionowanym mistrzem. Droga od „Rashomona” do „Ran” jest wędrówką od tworzonego z zapałem nowatorskiego kina do majestatycznego fresku, w którym widz przyjmuje zdystansowaną boską perspektywę i podziwia wizualne kompozycje stworzone przez generała panującego nad każdym aspektem swojego przedsięwzięcia.

Filmy Kurosawy, pochodzącego z rodziny samurajów, układają się w niepowtarzalny ekranowy kodeks bushidō, który otrzymuje w jego ujęciu zarówno apoteozę, jak i miażdżącą krytykę. Zapraszamy do fascynującego świata, w którym genialne rzemiosło łączy się wizjonerskim, zapierającym dech epickim nerwem.

Autor: Sebastian Smoliński

Skip to content