Przejdź do treści
Home » Wydarzenia » Kabaret

Kabaret

Kabaret (1972), 124′
reż. Bob Fosse

Bob Fosse swe pierwsze triumfy święcił na scenach Broadwayu. Jednak dopiero za sprawą medium filmowego udało mu się wypracować własny, w pełni oryginalny model musicalu. Urzeczony możliwościami, jakie daje kamera oraz stół montażowy, Fosse poddał taniec fragmentaryzacji, ukazując poszczególne ruchy ciała oraz gesty wykonawców w detalicznych zbliżeniach. Poszedł tym samym pod prąd tradycji musicali Freda Astaire’a i Gene’a Kelly’ego, gdzie taneczny numer stanowi nienaruszalną całość, którą kamera ma rejestrować w planach dalekich. Innym wyróżnikiem musicali Fosse’a jest fakt, iż sekwencje taneczne nie są podporządkowane fabule, ale na równi z innymi scenami uczestniczą w budowaniu dramaturgii i znaczeń wyższego rzędu. Tak właśnie dzieje się w Kabarecie, błyskotliwej adaptacji powieści Christophera Isherwooda: taneczno-muzyczne numery funkcjonują niekiedy na zasadzie kontrapunktu, innym razem – uzupełnienia wobec scen ukazujących codzienność nazistowskich Niemiec.

Tak po światowej premierze filmu jego perfekcyjną konstrukcję narracyjną komplementował Jerzy Niecikowski: „Mam wrażenie, że cała wielkość »Kabaretu« – a jest to moim zdaniem, film po prostu wielki – zasadza się na bardzo subtelnej grze symbolami na pozór jednoznacznymi. Oto kabaret ze wszystkimi swoimi całkowicie podejrzanymi akcesoriami – dziewczyny lekkiego prowadzenia, umalowani pederaści w damskich szatkach, aktorki na scenie wypinające pupę, kobiety staczające walkę w błocie i nade wszystko publiczność złożona z podstarzałych bab, grubych jegomościów z forsą i żigolaków. Wszystko to powinno budzić odrazę. Chciałoby się wręcz rzec: jeżeli to miałby być ten świat – a nie ma w filmie innego – który hitleryzm unicestwił, to krzyżyk na drogę i chwała Bogu. Reżyser tak układa obrazy, że ustawicznie podsuwa myśl, jakoby triumf był zwycięstwem zdrowia nad chorobą. Jednakże w tym, co z pozoru przegniłe, odpychające i wstrętne, film Fosse’a odkrywa wartości autentyczne, to zaś, co na pozór czyste, silne i piękne, skrywa zbrodnię, nienawiść i nihilizm”.

Skip to content